wtorek, 31 sierpnia 2010

Sny I

(z notatek, 7 marca 1993 r.)


Dwa tygodnie temu w nocy z poniedziałku na wtorek (chyba 23 lutego) śniłem, że Izrael zaatakował Egipt. Uderzył głowicami jądrowymi. Obserwowałem to z Grecji. Niebo pokryte było żólto-burym pyłem. Ciężkie, skłębione chmury sunęły z afrykańskich pustyń nad Morze Śródziemne, nad Europę. W radio słychać było odgłosy wybuchów. Transmitowano tę wojnę.

Izrael zrzucił bomby nuklearne na Grecję . - powiedziałem.

To był bardzo realistyczny sen. Trzeci z serii proroczych. Oby się nie sprawdził. Z Rumunią i muzułmańsko-azjatyckim powstaniem w Sowietach wyśniłem, jakbym tam był.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz