Na swoim blogu politycznym umieściłem parę dni temu niepublikowaną wersję wiersza Rafała Wojaczka z tomu "Inna bajka" (moim zdaniem lepszą od znanej). Tutaj z kolei wpisuję wiersz, którego nie ma ani w zbiorach wydanych za życia poety, ani po jego śmierci. Odpis wiersza Wojaczka otrzymałem jakieś trzydzieści lat temu od kolegi, który zbierając materiały o Wojaczku, dotarł do rękopisów jego wierszy przechowywanych przez B. Kierca. Przez te wszystkie lata byłem przekonany, że wiersz, który poniżej przedstawiam, był kiedyś drukowany. Dziś przejrzałem tomiki Wojaczka i zbiór jego wierszy przygotowany przez B. Kierca i ze zdumieniem odkryłem, że ten wiersz nigdzie nie występuje.
Rafał Wojaczek
Elegia
Jedno, co nam pozostało – to jest żal.
Żal wreszcie budzi wspomnienie ojczyzny.
Żal łuną niezapalną powstaje w nas.
Żal z porów skóry i z oczu dymi.
Mówimy: matka – i nikt nie przychodzi.
Wołamy: ojciec – nie zjawia się nikt.
Wreszcie krzyczymy: Polska! - i w oczy
Drwiący wiatr ciska nam słony pył.
Więc pokładamy się w mokrym rowie
- kiedyś transzei – i przykryci snem
Pod brodę tylko jak za krótkim kocem,
Z głowami bezsennymi jak nasz lęk,
Z oczami wydanymi na łup gwiazdom,
Zwierzamy sobie Maryni ciało.
8.06.68
niedziela, 21 marca 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)